23.04.2021

Dzięki Bogu za kormorany !

Trudno powiedzieć czy sytuacja z poziomem naszych rzek ulegnie poprawie po pierwszej od dawna prawdziwej zimie. Wiosną również porządnie ulało. Powrócił widok zalanych nadrzecznych łąk. Czajki chyba nie przewidziały tej możliwości i nie pokazały się na łąkach w tym roku. Szkoda. Pomimo śniegu i dużej ilości wody wystarczyły dwa dni by poziom niektórych rzek powrócił do stanu wód niskich. Jak to możliwe !? Woda bardzo szybko spływa...

Dodatkowo woda naniosła duże ilości piasku i namułów. Oczywiście nie wydarzyło się to w ciągu jednego sezonu. Suma sumarum jak było płytko w tamtym sezonie tak jest i w obecnym. Jak widać tego tematu nie załatwi jedna zima, a możliwe też, że nie da się cofnąć niektórych procesów. Zwłaszcza związanych z zamuleniem i wypłyceniem głębszych rejonów rzek.

Zwiad dawnych rewirów był bardzo deprymujący. Praktycznie wszystkie dawne najlepsze miejscówki są zapiaszczone a z pewnością puste. Pstrągów nie ma i nie będzie. Tak śmiechem żartem można byłoby podsumować obecną sytuację. Jakie są tego powody !? W naszej rzeczywistości zawsze można byłoby zgonić winę na kormorany ! 😉 Nie twierdzę, że w jakimś stopniu nie jest to problem, ale....

Dziś praktycznie wszędzie na rzekach pstrągowych mamy odcinki "Złów i wypuść". I co z tego ? W czasach lepszych minionych proporcje były całkowicie odwrotne. Na dziś pstrągów nie ma. Dla mnie nastąpiła totalna katastrofa. Pstrągi po prostu zostały wyjedzone. Wyjedzone z wszystkich odcinków. Tych "Złów i wypuść" również. Dzięki Bogu za kormorany ! Jest na kogo zrzucić... Skończyła się pewna epoka.

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz