10.12.2020

Od początku.... rzeki.

Od początku.... rzeki.... do jej końca. Oczywiście koniec rzeki w moim mniemaniu to jej ujście do innej. Nie ma mowy o końcu definitywnym. Choć patrząc na nasze czasy to rzeki mają bardzo ciężki żywot. Najgorsze w brew pozorom są niskie stany wód spowodowane brakiem śnieżnych zim. Do tego melioracje i brak dbałości w czystość nad ich brzegami. Znak czasów !?

Wielokrotnie będąc nad wodą wykonuję zdjęcia tych samych miejsc, tych samych zakrętów rzecznych. Wtedy najlepiej widać jak bardzo wszystko się zmienia. Oczywiście najbardziej widoczny jest spadek pogłowia ryb. Z roku na rok jest coraz słabiej. Wydaje się, że trzeba jeździć coraz dalej by cokolwiek złowić. Zapewne jest to mylne spostrzeżenie. Jednak tak właśnie to odbieram.

W pamięci jednak coś pozostaje. Dzięki zdjęciom przede wszystkim. Warto więc dokumentować swoje ulubione krajobrazy, ryby. Można powspominać lub pokazać. Tak czy siak warto ! Nie raz wspominam miejsca, które zabrał czas, a których zdjęć nie posiadam. Niestety są to wspomnienia z czasów gdy o aparacie fotograficznych można było sobie tylko pomarzyć ! 😉




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz