21.04.2021

Z wizytą u Misia.

Tak wyszło z przypadku. Pierwotny plan miał na celu wizytę u Helutki. No i w sumie do Helutki wybraliśmy się. Jednak po przybyciu na miejsce okazało się, że Helutki już nie ma ! 😥 Odszedł pewien symbol mojego pstrągowania. Nie wiem dokładnie kiedy to się stało, jednak Helutka to już historia. Nie dałem rady tam wędkować. Stąd wizyta u Misia. U Misia jednak gościnnie dziś nie było. Cisza. Jak dla mnie był to dzień żałoby po Helutce....😥

Z kronikarskiego obowiązku można wspomnieć, że woda zimna, wysoka, i dość mętna. Powoli schodzi to zmętnienie. Koniec kwietnia a tu taki ziąb. Buro i ponuro, a Helutka była drewnianym młynem. Młynem, który zapadł się pod ciężarem własnego dachu, czasu i ludzkiego zapomnienia...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz