Ciężko wstaje się samym świtem. Niestety. Tym bardziej ciężko jak siedzi się przy ognisku do czarnej nocy. Noc jednak daje odpoczynek rzece po kajakach, słońcu i samych wędkarzach. Nie ma rady. Trzeba wstawać o świcie. Wodować tyłek do wody i liczyć na to, że to właśnie tego ranka wędkarski los się do ciebie uśmiechnie ! Jak już jednak jest się na wodzie niedogodności porannego wstawania gdzieś ulatują ! Zwłaszcza po pierwszej rybie ! 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz